Chyba najczęstszym poremontowym pytaniem jest „ile to kosztowało?” i nie ma się co dziwić, bo remont to bardzo kosztowna sprawa. Żeby nie stał się on studnią bez dna dobrze przygotować sobie szacunkowy budżet, który pomoże nam określić na co możemy sobie pozwolić.
W tym wpisie chciałabym Wam podsunąć kilka wskazówek, które mam nadzieję pomogą Wam lepiej rozplanować budżet na remont. A dodatkowo pokażę Wam jak wyglądały nasze wydatki remontowe. Ciekawi? 🙂
Jak oszacować budżet remontowy
Przed rozpoczęciem remontu dobrze jest przygotować szacunkowy budżet na remont. Nie jest to prosta sprawa, zwłaszcza jeśli nie siedzi się w temacie i remontuje się mieszkanie po raz pierwszy. 🙂 Napiszę jak to wyglądało w naszym wypadku, może coś Was zainspiruje.
Po pierwsze dobrze przygotować sobie plan remontu, czyli wszystkie prace jakie trzeba będzie wykonać w mieszkaniu. Najlepiej rozpisać sobie na kartce główne zadania i potem porozbijać je na mniejsze. Dość dokładnie opisałam naszą listę zadań remontowych we wpisie o harmonogramie robót. Do tego trzeba dopisać wszystkie te rzeczy, które do danego etapu remontu trzeba będzie dokupić (materiały, wyposażenie, sprzęty).
Oczywiście będą nam też potrzebne dokładne wymiary mieszkania, tak aby móc dokładnie oszacować ile będzie kosztowało malowanie ścian czy położenie płytek. Dobrze rozrysować sobie plan mieszkania i na nim wszystkie potrzebne wymiary (oprócz wymiarów również podsumowane powierzchnie) i mieć go zawsze przy sobie. 🙂
Kiedy mamy już gotową listę rzeczy do zrobienia musimy to wszystko po kolei wycenić. Trzeba oszacować koszt materiałów remontowych, robocizny, sprzętów, mebli, itp.
Jeśli chodzi o koszt prac wykonywanych przez fachowców, to najlepiej po prostu popytać ile co kosztuje. Popytać znajomych, którzy niedawno mieli remont, ale i samych fachowców. Warto zadzwonić/napisać do kilku z nich aby porównać ceny i wpisać do swojego budżetu średnią. Pamiętajcie jednak, że fachowcy podadzą Wam cenę swojej pracy – do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty materiałów budowlanych (gładź, rury, kleje, profile, itp, itd). Oczywiście o to też możecie ich spytać. 🙂
Dla mnie bardzo przydatna okazała się tutaj strona z kalkulatorami budowlanymi – wpisuje się tam co jest do zrobienia, podaje się wymiary mieszkania i wyskakują szacunkowe ceny – robocizny jak i materiałów. Taki kalkulator może Wam od razu pokazać ile mniej więcej będzie wynosił budżet na remont. U mnie był on raczej takim punktem orientacyjnym, bo jak rozpisałam sobie wszystko dokładniej, to niestety jeszcze dużo innych rzeczy do naszego budżetu doszło. 😉
Jeśli chodzi o koszt takich materiałów jak płytki czy panele to tutaj sprawa jest dużo prostsza. Wchodzimy na stronę sklepu budowlanego, wybieramy kategorię z płytkami i sprawdzamy ceny. Oczywiście proste jest to tylko w teorii, bo w praktyce wybór jest tak wielki, że i tak nie wiadomo, którą cenę wpisać. 😉 Na początek wpiszcie średnią, a jak już wszystko podsumujecie, będziecie wiedzieli czy musicie tutaj bardziej przyoszczędzić, czy będziecie mogli pozwolić sobie na coś droższego. Właśnie dlatego dokładnie rozpisany budżet bardzo się przydaje. 🙂
Oprócz materiałów i robocizny do naszego budżetu dochodzą jeszcze koszty wyposażenia – drzwi, prysznic, umywalka, meble, sprzęty AGD, itp. Tutaj również najprościej wejść na stronę sklepu i sprawdzić jakie są ceny. Trzeba jednak zachować czujność. Mój budżet rozjechał się np. na drzwiach. No przecież drzwi to drzwi, weszłam na stronę, sprawdziłam ceny i wpisałam do budżetu. A potem okazało się, że do samego kosztu drzwi trzeba osobno doliczyć cenę ościeżnicy i klamki… Nie uwzględniłam też kosztów parawanu nawannowego, który kosztował ponad 1000 zł… Także pamiętajcie, że wszystko trzeba tutaj dokładnie przemyśleć i sprawdzić czy coś dodatkowo nie będzie potrzebne. Jeśli jest to jakiś wężyk do umywalki, to spoko, nasz budżet może nie runie, ale grosz do grosza…. przy remoncie każdy się liczy. 🙂
Budżet na generalny remont mieszkania w excelu
Excel podczas remontu był moim wielkim przyjacielem (w sumie zawsze jest, ale przy remoncie jakoś szczególnie ;)). Oczywiście szacunkowy budżet, jak i potem same wydatki spisywałam właśnie w nim. I bardzo polecam to rozwiązanie.
Mój arkusz wyglądał tak:
- lista zadań/materiałów/wyposażenia do kupienia,
- ilość – tutaj zależnie od zadania – powierzchnia, sztuki, itp,
- koszt jednostkowy materiałów/wyposażenia,
- koszt całkowity materiałów/wyposażenia (ilość x koszt jedn.),
- koszt jednostkowy robocizny/usługi,
- koszt całkowity robocizny/usługi (ilość x koszt jedn.),
- suma.
Generalny remont mieszkania – nasze wydatki
Teraz czas na to, na co wszyscy czekali – nasze wydatki remontowe. 🙂 Przez cały remont zbierałam wszystkie paragony i faktury, ekipa również dostarczała nam paragony za materiały (na ich podstawie się rozliczaliśmy), także wszystko mam spisane co do grosza. 😉
Nasz remont odbywał się pod koniec 2019 roku, więc ceny są z tego okresu oczywiście. Mieszkanie 55,5 m2 w bloku z wielkiej płyty.
- Ekipa remontowa – 22,484.50 zł
Robocizna – m.in. wyburzenie ścianki, hydraulika, sufity podwieszane, płyty gk, gładzie, malowanie, położenie płytek i paneli. - Inne usługi/ fachowcy – 4,485.62 zł
- Materiały remontowe – 11,674.53 zł
- Inne – 2,920.20 zł
- Wyposażenie – 21,937.76 zł
(w tym m.in. drzwi, klimatyzacja, kaloryfery) - Sprzęty AGD – 7,210.20 zł
- Meble – 15,786.56 zł
(w tym meble kuchenne 9,296.44 zł i szafy 3,075.00 zł)
W sumie 86,499.37 zł.
To koszt generalnego remontu od stanu całkowitej demolki do stanu całkowicie wyposażonego mieszkania.
Czy to dużo czy mało, nie mam pojęcia. 😉 Każdy powinien sobie przed remontem założyć ile może na niego przeznaczyć i tego się trzymać.
Na niektórych rzeczach staraliśmy się oczywiście trochę oszczędzić – sami robiliśmy demolkę, mąż podpiął lampy i włączniki, sami też składaliśmy kuchnie. Dzięki temu coś tam zostało w kieszeni. Ale trzeba też pamiętać, że to wszystko zabiera czas… Jak zawsze, wszystko trzeba umieć wypośrodkować 🙂 A na innych rzeczach po prostu nie warto oszczędzać, bo przecież chcemy w tym domu bezpiecznie mieszkać przez najbliższe lata. 🙂
Ile kosztuje remont mieszkania
Czy przekroczyliśmy nasz szacowany budżet? Oczywiście, że tak 😀 Chociaż uważam, że wcale nie było tak źle. 😉 O kilku rzeczach zapomnieliśmy i niektórzy fachowcy okazali się drożsi niż zakładaliśmy (niestety potrzebowaliśmy ich jak najszybciej, a to kosztuje…). Ale i tak uważam, że ten szacunkowy budżet nam się przydał. Dzięki niemu wiedzieliśmy na co możemy sobie pozwolić, gdzie możemy trochę zaoszczędzić, a gdzie możemy trochę zaszaleć. 😉
Trzymam kciuki za Wasz bezproblemowy remont i życzę nie przekroczenia budżetu (o ile to w ogóle możliwe ;))!