Byliście kiedyś na spływie kajakowym? Ja do ostatniego weekendu nie. I pewnie długo jeszcze bym nie była, gdyby na taki wypad nie namówiła mnie rodzinka. 😉 Spływ kajakowy zawsze kojarzył mi się z rwącą rzeką, wystającymi kamieniami, które trzeba szybko omijać i z mniejszymi i większymi kataraktami. Jednym słowem masakra, to nie dla mnie. 😀 Na szczęście okazało się, że nie każdy spływ jest od razu dla zaawansowanych i bardzo się cieszę, że mnie w porę uświadomiono. 😉 Chodźcie zobaczyć jak wygląda spływ Mała Panew, który idealnie nadaje się na aktywny wypoczynek w weekend. 🙂
Spływ kajakowy Mała Panew
Spływ kajakowy Mała Panew znajduje się w województwie opolskim w miejscowości Kolonowskie.
Wypożyczalnia kajaków ma wzdłuż rzeki Mała Panew kilka przystani. Możemy więc wybrać różne trasy i zaczynać z różnych punktów. Sama rzeka jest bardzo płytka (około 50 cm głębokości), a trasy różnią się między sobą długością i ilością przeszkód.
Wypożyczenie kajaka na dwie osoby to koszt 50zł. Cały cennik oraz więcej informacji na temat tras i wypożyczalni znajdziecie na stronie talent-kajaki.pl.
Jeśli chodzi o przygotowanie do spływu to najlepiej ubrać się w strój kąpielowy lub mieć ze sobą rzeczy na zmianę, bo mimo spokojnej trasy trochę zawsze się zmoczymy. 🙂 Warto mieć ze sobą buty do wody jeśli takie posiadacie. Nie zapominajcie też o kremie z filtrem i ochronie na głowę i oczy, bo słońce nad wodą grzeje jeszcze mocniej.
Spływ kajakowy
My wybraliśmy prostą i spokojną trasę z przystani Amazonka do Staniszczów Małych. Trasa ta jest idealna dla rodzin, również z dziećmi.
Płynęliśmy wzdłuż lasów, pól i łąk. Co jakiś czas czekały na nas przeszkody w postaci gałęzi czy kamieni, ale ogólnie trasa była bardzo spokojna. Całość pokonaliśmy w około 2 godziny.
Po dopłynięciu do celu po całą ekipę podjechał autobus, który zabrał nas z powrotem do przystani Amazonka. A tam czekał na nas bar, muzyka i ognisko! 🙂 Na miejscu możecie oczywiście kupić coś do jedzenia, ale równie dobrze możecie wziąć coś ze sobą. Przecież samodzielnie zrobiona kiełbaska na ognisku smakuje lepiej. 😉 Szpikulce do robienia kiełbasek są na miejscu, więc nie ma problemu. 🙂
Mam nadzieję, że nie jesteście tak sceptycznie nastawieni do spływu kajakowego, jak ja byłam na początku. Cała wyprawa bardzo mi się podobała i myślę, że jeszcze kiedyś się tam wybierzemy poznać inne trasy. 🙂 Każdego zachęcam do spróbowania takiego aktywnego wypoczynku. 🙂
Ale super! Ja do spływów kajakowych byłam dokładnie tak samo sceptycznie nastawiona 😀 Ale jak widać, to może być fajna i bezpieczna rozrywka. Cena też nie jest odstraszająca. A jak z komarami? Nie mieliście problemów? Ja zawsze z jakichkolwiek przyrzecznych albo innych przywodnych atrakcji wracam w bąblach 😀
Czasem warto się przełamać i spróbować 🙂 Komarów nie było wcale, za to ugryzła mnie mucha końska, ale to po prostu miałam pecha, bo mnie to też zawsze musi coś ugryźć 😀 Cała reszta ekipy wyszła bez szwanku 😉
Współczuję końskiej muchy. Mnie raz dziabnęła w stopę i bardzo źle to wspominam 🙂 Stopa mi tak spuchła, że chyba przez 4 dni nie mogłam ubrać buta 🙂 ja też z tych, co ich zawsze coś musi ugryźć 🙂
O rety! Współczuję…. to chyba miałam szczęście w nieszczęściu, bo mnie tylko w ramię ugryzła i już powoli schodzi 😉