To danie to mój najnowszy domowy hit. 🙂 Zrobiłam je na wzór przepisu na Pad Thai, ale z tym co akurat miałam w lodówce. I wyszło naprawdę dobre. Mężowi też smakowało, więc ląduje na liście ulubionych dań. 🙂 Do tego jest bardzo proste w wykonaniu i zdrowe. Łosoś jest źródłem kwasów omega, które są niezwykle istotne dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. To właśnie te kwasy wspierają pracę naszego mózgu i całego układu nerwowego. Wspomagają pamięć, koncentrację, a nawet redukują ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych. Kwasy omega-3 odpowiadają również za regulację stanów zapalnych w organizmie, dlatego warto je włączyć do codziennej diety.
Chodźcie po przepis na makaron ryżowy z pieczony łosiem. 🙂
Makaron ryżowy z pieczonym łososiem
Składniki
na 2 osoby
- 150 g makaronu ryżowego,
- 200 g filetu z łososia,
- 2 łyżki orzeszków ziemnych niesolonych,
- papryczka chili (może być suszona),
- jajko,
- oliwa,
- 2 łyżki sezamu,
- 4 łyżki sosu sojowego,
- cytryna,
- 2 dymki,
- 2 ząbki czosnku,
- opcjonalnie kiełki (jakie lubicie 🙂 ).
Sposób przygotowania
- Makaron ryżowy przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu. Wystarczy zalać go wrzątkiem.
- Orzeszki ziemne siekamy i wrzucamy do moździerza. Dodajemy łyżkę sezamu, pół posikanej papryczki chili (ilość zależy od tego jak ostre jedzenie lubicie – ja wrzucam pół suszonej, ale wyciągam pestki), łyżkę oliwy, 2 łyżki sosu sojowego i łyżkę soku z cytryny. Całość ucieramy na jednolitą masę.
- Łososia kroimy w grubą kostkę (mniej więcej 2×2 cm) i pokrywamy go wcześniej zrobioną marynatą. Układamy łososia na papierze do pieczenia i zawijamy w paczuszkę. Odkładamy na chwilę aby się przegryzło, a potem wkładamy całość do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 10 minut.
- Cebulę dymkę kroimy w kostkę, czosnek siekamy. Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę z czosnkiem. Wbijamy 1 jajko i rozprowadzamy je po patelni. Po chwili wrzucamy wcześniej przygotowany makaron ryżowy. Doprawiamy 2 łyżkami sosu sojowego, posiekaną połówką papryczki chili i odrobiną soku z cytryny. Całość dokładnie mieszamy.
- Makaron przekładamy na talerze, na górze kładziemy kawałki łososia. Całość posypujemy sezamem, posiekanym szczypiorkiem i ewentualnie kiełkami. I gotowe!
Łososia mogę jeść w każdej postaci i w takiej azjatycko-delikatnie-pikantnej wersji też bardzo mi odpowiada. 🙂 Mam nadzieję, że i Wam zasmakuje. Smacznego!
[linki we wpisie dodane w ramach współpracy z Natu.Care]